sie 122013
 

Buty


Inną sprawą są buty. Zwyczajne, półbuty, klapki, sandałki, na obcasie, na koturnie, czółenka i inne. Do wyboru do koloru. I tutaj też podążamy za modą wymyśloną przez projektanta – masochistę. Przesadzam? Być może. Ależ – drogie Panie, gdyż ten problem głównie Pań dotyczy – ileż to razy miałyście opuchnięte stopy bo buty były takie czy inne. Ileż to razy kupowałyście buty w sklepie z myślą „a, jakoś się rozejdzie” i wracały do domu z nowymi odciskami czy odrapaniami. A ile razy – idąc na zabawę zmieniałyście buty na „coś wygodniejszego” lub po prostu zdejmowałyście je. Warto? Ubierając takie, a nie inne buty nie patrzymy w przyszłość. A ile kobiet widzi się teraz – starszych kobiet – z czerwonymi, opuchniętymi, odrapanymi stopami. Warto było? Na to pytanie musi sobie każdy sam odpowiedzieć.

A buty na wysokich obcasach? Bolą potem łydki, kręgosłup. Już nie wspomnę o tak przyziemnych sprawach jak zwykłe zwichnięcie kostki czy złamanie nogi. Tak, kobieta na obcasie jest ładna. Przynajmniej tak się mówi, bo jest to rzecz gustu. Ale ile kobiet wieczorem najchętniej odkręciłyby sobie stopy żeby tylko ich nie czuć? I co z tego. Rano zakładają dokładnie to samo.

 

Ciekawe jest, że – jak to ostatnio moja żona zauważyła – dokładnie widać która kobieta wracając z parku ubrała się w miarę sensownie. Te, które wyglądają, jakby się miały rozpłakać na pewno wybrały śliczne buty. Śliczne, nie koniecznie wygodne. Ale tego pewnie nigdy nie zrozumiem.

Wpis został przeczytany 2262 razy 🙂

 Posted by at 20:01

 Leave a Reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

(required)

(required)