sie 132013
 

Jak pisałem w innym rozdziale lekarze nie są w stanie nas wyleczyć. Mogą tylko pomóc organizmowi zebrać siły, ale to wszystko. Kiedy już walczą zamiast organizmu, zwłaszcza kiedy organizm sam zaczął już walczyć z chorobą – czynią raczej więcej zła niż pożytku.

Chciałbym jednak pokazać leczenie z nieco innej strony. PO CO leczy się ludzi? Głupie pytanie, prawda? A jednak są ludzie, którzy chcą być chorzy i ich też się leczy. Babcie przychodzą do lekarza bo chcą z kimś porozmawiać, a choroba zawsze się znajdzie.

Tak naprawdę lekarz, wraz z pacjentem, powinien starać się poprawić jakość życia. Czy choroba będzie wyleczona czy nie – to tak naprawdę nie ma znaczenia. Najważniejsze jest by pacjent czuł się lepiej. Jeśli choroby nie da się wyleczyć – lekarze mówią, że są bezradni i rozkładają ręce. A tak naprawdę sami sobie tą bezradnością wiążą ręce. Nawet jeśli nie są w stanie wyleczyć choroby mogą poprawić jakość życia. Tylko, że lekarzy nie interesuje jakość życia – oni chcą chorób.

Boimy się śmierci. Tak właściwie kiedy człowiek umrze, nawet w naturalny sposób dla lekarza jest to porażka. Czego więc lekarze oczekują – że pacjenci nie będą umierać? Ależ będą! Cokolwiek lekarz nie zrobi to pacjent umrze – wcześniej czy później. Lekarze walczą z chorobą, na siłę przedłużają „życie”, nawet jeśli sam pacjent tego nie chce. Wpychając w szpitalne łóżka, nadając etykietkę „nieuleczalnie chory”, ustawiając pudełeczka z lekarstwami na każdą godzinę zabieramy człowiekowi resztę jego życia. Może moje poglądy są dziwne, ale lepiej, żeby człowiek żył krócej, nawet pół roku jeśli może żyć szczęśliwy. Utrzymując go na siłę przy życiu dajemy mu jedynie kaganiec, w którym musi wytrzymać jeszcze trochę zanim odejdzie. Bo umrze i tak i tak. Cokolwiek lekarze nie zrobią człowiek i tak umrze. I ważne jest tylko to jak żyje.

Boimy się śmierci.Lecz czy śmierć jest taka straszna kiedy zakończymy wszystkie swoje sprawy i jesteśmy gotowi do odejścia?
„od nagłej śmierci uchowaj nas panie” zgodnie z modlitwą. Czy to znaczy że chcemy umierać długo i powoli?
A może wystarczy tylko uporządkować swoje rzeczy i przygotować się do przemiany?

A może ludzie potrzebują bardziej uśmiechu niż lekarstw? Dziwne? A może ludzie bardziej chorują na brak czułości i uśmiechu niż na grypę lub depresję. Może ważniejsza dla nich jest rozmowa niż lekarstwa które przepisuje obcy, obojętny człowiek zza biurka.

A może uśmiech lekarza, trochę życzliwości i wyleczenie pacjenta, a nie choroby stanie się powołaniem lekarzy. Może zamiast zabijać choroby będą poprawiać jakość życia swoich pacjentów?

„Nie uważaj, że dlatego, iż człowiek umiera, jest obojętne jak żyje.”

Dla osób, którzy uważają, że Stańczyk był raczej postacią tragiczną niż głupim błaznem polecam film „Patch Adams”, USA 1998, obsada: Robin Williams, gatunek: (teoretycznie) komedia.

Wpis został przeczytany 1572 razy 🙂

 Posted by at 12:41

 Leave a Reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

(required)

(required)