Jedzenie a pory roku
Są ludzie, którzy na śniadanie zawsze jedzą biały ser lub mleko – bo to „bardzo zdrowe”. Owszem, „zdrowe”, ale…
Inne produkty powinno się jadać w zimie, a inne w lecie. Produkty można podzielić – według ich działania – na zimne, wychładzające, neutralne, rozgrzewające i gorące. Oto przykłady produktów podzielone na te kategorie:
Zimne | rabarbar, ostrygi, woda źródlana, śledź |
Wychładzające | sałata, burak, szpinak, gruszki, fasola, agrest |
Neutralne | śliwki, kozie mleko, kasza jaglana, grapefruit, brukselka, rzepa |
Rozgrzewające | kasza gryczana palona, kawa, żółty ser, cebula, wina, ocet winny |
Gorące | kawa prawdziwa, ostra papryka, wódka, imbir, cynamon |
Tabelka ta jest oczywiście tylko przykładowa. Pieczony indyk w gęstym, zawiesistym sosie jest nieco lepszy w zimie niż w lecie. Kromka z zielonym ogórkiem (lub z pomidorem), lekko posolona znacznie bardziej nam smakuje w lecie niż w zimie.
Organizm mówi nam czego w danej chwili potrzebuje, najtrudniejszą jednak rzeczą jest nauczenie się go słuchać. Wystarczy sobie wyobrazić (kiedy jest nam zimno) np. kaszę gryczaną z gulaszem i (kiedy jest nam gorące) kiszoną kapustę, ogórka czy arbuza. A teraz proszę sobie wyobrazić na odwrót – w zimie kiszoną kapustę czy arbuza. Oczywiście, są ludzie, którzy bez problemu w zimie jedzą kiszoną kapustę i w lecie indyka w sosie, ale może to są właśnie Ci ludzie, którzy w zimie chodzą w krótkich rękawkach, i inni, którzy w lecie chodzą w długich.
Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na śniadanie. W lecie – chleb z pomidorem, rzodkiewką, ogórkiem, sałata kefir. W zimie – wędlina, prażucha, coś smażonego. Wystarczy spróbować.
Wpis został przeczytany 2439 razy 🙂