Sen
O śnie właściwie wiemy wszystko. Były przeprowadzane specjalne badania, znamy mechanizm, znamy poszczególne fazy snu. Ale zazwyczaj sen traktujemy jako coś z marginesu, coś co trzeba robić, bo trzeba, ale właściwie nie wiadomo po co.
Tak, wszyscy wiedzą, że sen jest bardzo ważny. Tylko, że… wieczorem jest film, a to jeszcze trzeba coś zrobić na jutro, a to co innego. Czasami chodzimy przez cały dzień właściwie nic nie robiąc a jak już się zaczyna robić wieczór to zabieramy się do pracy.
Pozwolę sobie przypomnieć pory dnia. Jest poranek, dzień, wieczór i noc. Podczas poranka budzimy się. W dniu pracujemy, nosimy coś ciężkiego, wymyślamy itp. Wieczorem uspokajamy się i przygotowujemy się do snu. W nocy śpimy. Jakie to banalne, prawda? Jednak zazwyczaj postępujemy nieco inaczej. Rano tak właściwie idziemy czy jedziemy do pracy – śpiąc. Gdyby nie kawa to w ogóle nie wiedzielibyśmy gdzie jesteśmy. W czasie dnia powoli się budzimy. Kiedy wracamy do domu jesteśmy zmęczeni i gdzieś tak pod wieczór zaczynamy się rozbudzać i zaczynamy pracować. Kiedy jest czas na sen my jesteśmy w środku pracy. Ignorujemy ziewanie oraz to, że już nie widzimy na oczy – pomimo tego, że organizm jest już zmęczony nasz umysł jest na najwyższych obrotach. Jak już przestajemy widzieć – idziemy spać. Rano… śpimy dalej.
A wystarczy tylko przesunąć czynności o jedną porę dnia, aby rano wstawać „żywym”, a wieczorem iść spać ze spokojnym umysłem.
Nasze babcie mówiły, że sen jest najbardziej wartościowy przed 12 w nocy. I to jest prawda. Powiedzmy, że śpimy 7 godzin. Ale o ile lepiej się czujemy idąc spać o 21 i wstając o 4 niż idąc spać o 1 w nocy i wstając o 8. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że czujemy się nawet dwa razy lepiej, mamy więcej siły itp.
Zagłębiając się nieco w ideologię Tao – noc to Jin (zimno, spokój, cisza), dzień to Jang (ciepło, aktywność, praca). W organizmie musi być równowaga pomiędzy Jin i Jang. Jeśli tej równowagi nie ma – powstają choroby. Zazwyczaj jak jesteśmy niewyspani – jest nam ciepło (np. w głowę), jesteśmy ociężali, pieką nas oczy. Typowy brak Jin w organizmie. Brak zimna, orzeźwienia. Dlaczego jak ktoś jest niewyspany to pomaga kiedy zmarznie? Właśnie dlatego – organizm przyjmuje nieco „zimna” (spokoju), którego zabrakło mu w nocy. Innymi rzeczami, które mogą pomóc to kanapka z ogórkiem czy pomidorem. Też nieco orzeźwiają.
Czasami zdarza się tak, że „trzeba coś zrobić jeszcze dzisiaj” i nasuwa się pytanie. Czy taki brak snu można odrobić? Odpowiedziałbym, że można, ale… Powiedzmy, że kładziemy się (powinniśmy się kłaść) do łóżka (dla uproszczenia przyjmę, że jest to równoważne zasypianiu, gdyż zdrowej osobie zaśnięcie nie powinno zająć więcej niż 7-10 minut) o godzinie 22. Tak zazwyczaj. Dzisiaj nagle musimy coś pilnego zrobić i w rezultacie położyliśmy się o 2. Dla uproszczenia powiem, że wstajemy o tej samej porze. Daje to przesunięcie snu o 4 godziny. I tutaj jedna niespodzianka. Nie odrobimy snu wstając później o 4 godziny. Nie wstaliśmy wcześniej tylko położyliśmy się później – aby to odrobić przeba położyć się o te 4 godziny wcześniej. W tym przypadku powinniśmy iść spać o 22-4 = 18. O godzinie 18. Oczywiście jest to nie wykonalne – nawet jak pójdziemy do łóżka o tej porze – nie zaśniemy. Nasz umysł nie jest do tego przygotowany. Ale możemy to odrabiać etapami. Np. przez 4 dni kłaść się spać o 21 – o godzinę wcześniej. Tak, to już jest wykonalne. Ale tak naprawdę… Jednego dnia kładziemy się o 24, innego o 23, jeszcze kiedyś o 2 w nocy i te godziny „niedospania” coraz bardziej się kumulują. Nawet nie pomyślimy o tym, żeby położyć się wcześniej. A nawet jak pomyślimy to i tak tego nie zrobimy. I tu smutna prawda. Organizm będzie się starał obronić. W ten czy inny sposób. Jeśli nawet będziemy w miarę zdrowi (tzn. nie będzie nas nic bardzo bolało, bo głowa się nie liczy, prawda?) to powiedzmy na starość odejdziemy z tego świata o rok szybciej. Organizm nie weźmie energii z niczego – wcześniej czy później ubytek da o sobie znać.
Ale wychodząc ze strasznej wizji – jako że większość osób nie dosypia – może coś innego. Im bardziej jesteśmy nie wyspani tym większe szanse ma organizm na złapanie jakiejś choroby. Przeziębiamy się kiedy jesteśmy przemęczeni. Wyskakują nam wtedy pryszcze, łatwiej się zarazić. Osoba wyspana jest zdrowa i nie zachoruje. Warto nad tym pomyśleć, pomijając nawet taki prosty fakt, że o wiele lepiej się czuje.
I na koniec taka mała sugestia. „Osoby dobre mniej śpią”. Osoba, która pomaga innym, jest miła czy uprzejma – nie potrzebuje tyle snu co np. tyran czy „bandzior”. Nie wierzycie? Najłatwiej jest to przedstawić na odwrotnym przykładzie: Idziemy do pracy. Po drodze psuje nam się samochód. Brniemy po kostki w błocie. W pracy na kogoś wrzeszczymy. Po powrocie do domu kran nam się urywa i cała łazienka jest zalana wodą. itp. Na co mamy ochotę już wczesnym wieczorem (abstrahując od ubicia kogoś, najlepiej wroga – tak przy okazji)? Na to, żeby wreszcie iść spać.
Wpis został przeczytany 1894 razy 🙂