sie 122013
 

„Bo tak się robi”


Bo tak”, „Bo nie”, „Bo tak się robi”, „Tak to jest”, „To tak wyszło”, „Wszyscy tak robią”.

Te i inne tego typu wyrażenia znaczą… dokładnie – nic. Powtarzamy tysiące czynności, wypowiadamy tysiące zdań, ale jeśli ktoś by się zapytał dlaczego tak robimy odpowiadamy „bo tak się robi”. Oto przykład opowiadany przez Zbyszka K. : „Żona wysłała mnie po szynkę do sklepu. Wracam z piękną, dorodną szynką. Żona się pyta – nie obciąłeś końców? Nie – odpowiadam zdumiony – po co? – Bo zawsze się obcina końce. Nie zawracaj mi głowy. Na jakimś spotkaniu rodzinnym pytanie dlaczego obcina się końce szynki zostało zadane najstarszej babci. Ach, odpowiada babcia, bo ja zawsze miałam taką małą brytwannę i jak szynka była duża to się nie mieściła i trzeba jej było obciąć końce”. Dlaczego się obcina końce szynki? – bo tak się robi.

Czasami takie odpowiedzi są świadomą ucieczką („Bo tak, jestem twoim ojcem”) – zdanie, które tylko krzywdzi i niczego nie wyjaśnia, a czasami są usprawiedliwieniem czegoś, co robimy właściwie nie wiedząc czemu „Bo wszyscy tak robią”. Ale czy naprawdę to, co robią wszyscy – przystoi również nam? Warto się zastanowić.

Spotkałem takiego pana, któremu studenci – dla kawału, w zimie, przestawili samochód. Poloneza. Na czyjeś pytanie czy zaciągnął ręczny w samochodzie stwierdził „Nie zaciągam ręcznego w zimie”. Nikt nie ośmielił się zadać pytania „dlaczego nie”, ale ów człowiek pewnie nie znał na to odpowiedzi. Dla osób nie znających się na samochodzie odpowiadam: ręczny czyli ręczny hamulec jest po to, żeby go używać. Nie ważne czy jest lato czy zima. To tak, jakby ktoś jeździł tylko na czwartym biegu, bo „pierwszego nie można używać w zimie”. Nie powinno się zostawiać zaciągniętego ręcznego na dłużej – powiedzmy kilka-kilkanaście dni, zwłaszcza przy dużych skokach temperatury. Ale zaciągnięcie ręcznego nawet na 2 dni na pewno go nie uszkodzi.

Jest to bardzo trudne, jako że już od czasów szkolnych wpajany jest nam właśnie taki sposób myślenia. Zadanie matematyczne: nauczycielka pokazuje sposób rozwiązania. Zdolny uczeń wpada na pomysł, że może to rozwiązać inaczej. Idzie do tablicy, rozwiązuje, dochodząc do tego samego wyniku, może nawet prostszą metodą. Nauczycielka stwierdza – to zadanie rozwiązuje się inaczej – niedostateczny. A dlaczego istnieje wyłącznie jedno rozwiązanie? Bo nauczycielce się nie chce myśleć. Jeśli dziecko jest odważne zapyta się „A dlaczego tak pani profesor?” – usłyszy odpowiedź „Bo to zadanie rozwiązuje się w ten sposób”. Koniec, kropka. A im jesteśmy starsi tym więcej gromadzimy takich „rodzynek” i trudniej jest się ich pozbyć.

Wpis został przeczytany 1548 razy 🙂

 Posted by at 13:06

 Leave a Reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

(required)

(required)