sie 132013
 

Przetwarzanie produktów


Postanowiłem ten rozdział napisać w odpowiedzi na traktowanie niektórych produktów. Na traktowanie nie koniecznie przez nas lecz przez producentów.

Silne zamrażanie. Produkty czasami są sprzedawane w stanie głębokiego zamrożenia. Mówi się, że w takich produktach zatrzymuje się wszystkie „ważne” składniki – witaminy, białka, tłuszcze itp. Niestety nikt nie wspomina o jednej rzeczy – o energii życiowej. Jedzenie takie oddziałuje na nasz organizm jak obiad w tabletce. Dostajemy odpowiednią ilość składników, ale nie dostajemy życia. Jeśli ktoś dłużej je wyłącznie produkty zamrażane może stać się smutny, pozbawiony radości życia. Mogą wystąpić kłopoty z bakteriami jelit. Mogą występować krwotoki z nosa lub osoby takie mogą przygryzać dolną wargę.

Konserwowanie za pomocą energii promienistej. Jest to jeszcze bardziej szkodliwe niż głębokie zamrażanie. Jedzenie takie jest w zupełności pozbawione energii. Nawet jedzenie papieru jest lepsze niż jedzenie produktów poddanych działaniu promieniowania. Osoby żywiące się w ten sposób konserwowaną żywnością często byli głodni, nawet po posiłkach, byli apatyczni, przygnębieni, zdarzały się depresje. Podobne działanie ma kuchenka mikrofalowa. (według zasłyszanych wiadomości poddawane działaniom energii promienistej są niektóre sery importowane z Holandii, niektóre zioła, wybrane owoce).

Producenci żywności poszukują coraz nowych, lepszych środków konserwujących. Chodzi tu przede wszystkim o uwolnienie żywności od mikroorganizmów, które powodują jej rozkład. Jeśli poddamy jakąś żywność działaniu energii promienistej będzie on bardzo długo świeży i będzie wyglądał jak dopiero co zerwany. Z jednym wyjątkiem – będzie martwy. Próba posadzenia np. cebuli, pietruszki, ziemniaków czy marchwi kończy się niczym – nie ma w nich życia, są martwe. Ale je jemy.

Wystarczy połączyć produkty głęboko zamrożone trzymane na aluminiowej podstawce (patrz: naczynia) później podawane po przygotowaniu w kuchence mikrofalowej – i otrzymamy doskonałą truciznę. Organizm będzie musiał zużyć swoją energię na strawienie i wydalenie tego „posiłku”, który, oprócz tego, że jest smaczny, nie daje organizmowi żadnej siły. Po zjedzeniu takiego obiadu czujemy się ociężali, słabi. Organizm traci siły na pozbycie się tego. Prawie natychmiast pojawia się apatia, przygnębienie, brak chęci życia.

I na koniec – takie do przemyślenia. Dlaczego jabłka zerwane własnoręcznie z drzewa gniją znacznie szybciej niż takie śliczne, zielone, po 2 zł sztuka sprzedawane w sklepach, a pochodzące z drugiej półkuli, które mogą leżeć kilka tygodni? Dlaczego niektóre ziemniaki nawet na wiosnę nie chcą rosnąć? A cebule? Dlaczego ślicznie wyglądająca sałata i rzodkiewka smakuje jak czerwona lub zielona szmata i po wzięciu do ust najchętniej chcielibyśmy to wyrzucić? A dlaczego po takich posiłkach nie mamy siły i nic nam się nie chce?


Kawa bezkofeinowa – jest o wiele bardziej szkodliwa niż zwykła kawa. Kofeinę z takiej kawy „wydobywa” się za pomocą środków chemicznych. Pozostałości po tych środkach chemicznych przenoszone są przez kawę do wątroby. Kawa przefiltrowana zawiera dużo kofeiny. Najlepszym sposobem na pozbycie się kofeiny i na uzyskanie mocno rozgrzewającego napoju jest jej zagotowanie. Wrzucenie kawy do wrzątku i gotowanie przez minutę, dwie. Kawa będzie wtedy z małą zawartością kofeiny i będzie bardzo rozgrzewająca.

Wpis został przeczytany 1826 razy 🙂

 Posted by at 12:16

 Leave a Reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

(required)

(required)