sie 122013
 

Słowa, słowa, słowa


Wielu ludzi mówi wiele rzeczy. Jednak bardzo niewielu wie co mówi. Każde słowo, każdy czyn jest energią. Jaką energię wysyłasz taka do Ciebie wraca. Suma tych energii materializuje się w ten lub inny sposób. „A Słowo stało cię ciałem”, pamiętacie? Wielu ludzi rozrzuca ciernie i kamienie właściwie nawet nie wiedząc o tym, bo nie są świadomi tego co robią. Tak zostali nauczeni. Nie wiedzą, że można inaczej. Nie mówię oczywiście o wyraźnych słowach złości lub przekleństwa kierowanych w czyjąś stronę. Mówię o pozornie miłych słowach, które mają negatywne znaczenie.

  • „okropnie/strasznie/potwornie/koszmarnie mi się to podoba”
  • „tylko nie zrób jakiegoś wypadku”
  • „nie chodź tutaj (zejdź z tego) bo złamiesz nogę”
  • „nie pal tyle, bo dostaniesz raka”
  • „spadniesz z tego stołka i się zabijesz”
  • „ja tu czekam na ciebie jak głupi/kretyn”
  • I perełka: „Strasznie go kocham”

Każde słowo czy wypowiedź takiego typu jest negatywna i wraca odbita i wzmocniona do nas jako negatywna. Potem się dziwimy skąd jest tyle złości i negatywów na tym świecie. Sami je wprowadzamy. Albo coś jest „okropne” albo coś się komuś podoba. Ale nie może coś podobać „okropnie”.

Jak mówić, żeby nie było to negatywne?

  • „bardzo/ogromnie/setnie/nadzwyczaj/nader/nad podziw/nad wyraz/niewypowiedzianie/niewymownie/wyjątkowo/niezwykle/ niebywale/nieprawdopodobnie/fantastycznie/bajecznie/niebiańsko/nieopisanie/fascynująco/niesamowicie mi się to podoba” (jest w czym wybierać, prawda?)
  • „jedź bezpiecznie, zajedź na miejsce bezpiecznie”
  • „zejdź z tego – tak będzie bezpieczniej dla ciebie”
  • „palenie nie jest najlepsze dla ciebie”
  • perełki nie będę tłumaczył.

śmiech i żarty. Dobrze jest się śmiać i żartować. Po dobrym żarcie czujemy się o wiele lepiej. Ale żart może być też kąśliwy. Nie można żartować z innych ludzi i atakować ich tymi żartami. To jest jak negatywne słowo wzmocnione śmiechem. Jeśli chcesz się śmiać z kogoś – śmiej się z siebie samego. Wtedy będziesz się śmiał nie czyniąc nikomu krzywdy (zwłaszcza sobie) a ludzie wokół będą się śmiali razem z Tobą.

Podświadomość nie zna ironii i niuansów. Nie zna też słowa „nie”. Zdanie „nie pal tyle, bo dostaniesz raka” będzie zapamiętane jako „pal tyle – dostaniesz raka”.

Typowe przykłady to:
Napis przy hotelowej recepcji: „Proszę nie zapomnieć zostawić kluczy”. I drugi przykład, znany wszystkim dzieciom: „nie trzaskaj drzwiami”.

Co zapamiętuje podświadomość? „proszę zapomnieć zostawić klucze” i „trzaskaj drzwiami”. Wystarczy zmienić to na „Proszę pamiętać o zostawieniu kluczy” i „zamykaj drzwi po cichu”. Tak samo jak chcemy coś zapamiętać. „Nie zapomnij wynieść śmieci/odrobić zadania domowego/zrobić zakupów” – co zapamiętamy?

Inną formą negatywnych słów są klątwy. I nie mówię tu o magicznych praktykach tylko o słowach i myślach rzucanych przez ludzi. Klątwy oczywiście mogą być dobre i złe. To tak na marginesie. Klątwy, przeklęcia mogą być otwarte, w stylu „a żeby Cię pokręciło”, „niech Cię diabli wezmą” itp. Zapewne każdy człowiek zna ich cały repertuar. Ale klątwy mogą być także ukryte.

Proszę sobie wyobrazić taki przykład. Sąsiad kupuje samochód. Oczywiście wszyscy się schodzą pooglądać i „oblać” (zależy od środowiska). Nad samochodem są „ochy” i „achy”, a po tygodniu zaczyna się on psuć. Niby nowy, ale coś jest nie tak. Dokładnie tak samo jak sąsiadki przyjdą się pozachwycać nad nowym kwiatkiem. Po tygodniu kwiatek więdnie.

Ludzie ci co innego mówili, a co innego myśleli. Myśleli (lub mówili) na tyle negatywnie, że suma negatywnych energii zepsuła samochód lub zabiła kwiat. Ktoś się może tutaj zastanawia jak energia (myśl) może zepsuć samochód. A bolała was po kłótni głowa? Lub po wizycie „niemiłej” osoby? To jest wpływ myśli i słów na ciało fizyczne. Wpływa na ciało, na plastik, na metal i na wszystko. Słyszałem też o takiej osobie, która jednak robiła to świadomie – patrzyła się na kogoś i ze specjalnym uśmiechem mówiła „a łokieć cię nie boli”? Potem zaczynał. Ale takie osoby (na szczęście) należą do rzadkości.

Trucizny umysłu wpływają na ciało fizyczne. Podobne przyciąga podobne. Ludzie tworzą grupy wzajemnych zainteresowań, wzajemnych przekonań. Podążając ścieżką duchowego rozwoju zazwyczaj jest tak, że tracimy kontakt z dotychczasowymi „przyjaciółmi na całe życie”, a zdobywamy nowych. Dokładnie jest tak samo jak ktoś „stacza się na dno”. Osoba przestała być podobna do swojego dotychczasowego środowiska i przestaje w nim bywać. Znajduje inne.

Jeśli ktoś spędza całe popołudnia przy telewizorze to jego poziom myślenia zrówna się z poziomem audycji telewizyjnych. Jeśli ktoś całymi popołudniami czyta książki to jego poziom myślenia zrówna się z poziomem tych książek. Jeśli ktoś spędza większość czasu na szczerej modlitwie – jego poziom myślenia będzie właśnie taki. „Kto z kim przystaje taki się staje”, znacie?

Wpis został przeczytany 1696 razy 🙂

 Posted by at 19:47

 Leave a Reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

(required)

(required)